- Powrót do strony głównej »
- "fanatyzm fanów" , fandom , fani , fantastyka »
- Ile kosztuje zostanie szturmowcem?
30 wrz 2007

Cena niemała – powstaje zatem drugie pytanie - czy ktoś to w ogóle w Polsce nosi? Oczywiście że tak – członkowie Legionu 501, organizacji działającej w 21 krajach i zrzeszającej około 3000 tys. członków. Ta fanowska organizacja założona została w USA przez zagorzałego fana sagi – A Johnsona. Jej członkowie sami wykonują zbroje, korzystając z takich materiałów jak plastik, ABS, PCW i włókno szklane. Co więcej, nosząc je, bardzo często są atrakcją konwentów jak również różnorakich akcji charytatywnych. Ich uczestnictwo w tego rodzaju imprezach widać również w Polsce. Członkowie Polish Outpost – polskiego oddziału Legionu (liczącego obecnie 21 członków), założonego przez Michała Heroka, uczestniczyli między innymi w takich wydarzeniach, jak targi gier komputerowych Warsaw Game Show, premiera ostatniego filmu z serii Star Wars, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy 2005 i 2006. Polski oddział pojawił się też na międzynarodowych imprezach związanych z Gwiezdnymi Wojnami (konwent Celebration III czy konwent Jedi-Con).
Przebieranie się fanów za postaci z ulubionych filmów to nic niezwykłego. Fani Gwiezdnych Wojen nie są pod tym względem żadnym wyjątkiem. Dlaczego zatem napisałem o Legionie 501? Przykład „szturmowców amatorów” pozwala mi zobrazować niezwykły „fanatyzm fanów”. Członkowie różnych fanowskich organizacji, w imię zintensyfikowania swojego kontaktu z tekstem popkulturowym, gotowi są ponosić niemałe koszty – choćby finansowe czy czasowe. Intensyfikacja kontaktu i wynikająca z tego przyjemność oraz satysfakcja, w opisanym przeze mnie przypadku wynika z przebierania się, tworzenia samego stroju czy możliwości publicznego zaprezentowania się na różnorodnych (często bardzo znaczących i prestiżowych) imprezach. Przykładów „fanatyzmu fanów” znaleźć można oczywiście o wiele więcej. Postem tym mam zamiar rozpocząć cykl wpisów, właśnie o nim traktujący. Mniej lub bardziej regularnie coś o fanach na pewno jeszcze zatem pisał będę…
Ciekawe, co o takiej potrzebie "zespolenia fana z ideolem" miałby do powiedzenia Jung? Jakież ukryte tęsknoty kierują ludźmi, którzy utożsamiają się tak bardzo z mniej lub bardziej fikcyjnymi postaciami? Głód przygody, a może reminiscencje z poprzednich wcieleń ;) namiętne poszukiwanie nowych pełniejszych tożsamości?
OdpowiedzUsuńNiesamowite... jestem ciekaw, twoich przemyśleń i spostrzeżeń.
Socjolog podkreślić powinien czynnik "poszukiwania nowych pełniejszych tożsamości". Ludzie tak silnie utożsamiają się z danym tekstem popkulturowym, bo konstruują w oparciu o niego swoją tożsamość... Skądinąd wiemy jednak, że tożsamość ludzka w ponowoczesności jest płynna i zmienna - widać to na przykładzie fanów, których gusta zmieniają się dość często. A może jestem w błędzie? Może fanowska tożsamość "hardcorowych" fanów, np. tych przebierających się, jest bardzo trwała i zostają przy niej bardzo długo... Jeśli przyjąć, że uczestnictwo w grupach fanowskich zaspokaja ważną potrzebę przynależności do jakichś grup ludzkich, potrzebę przebywania wśród podobnych nam ludzi, to być może tożsamość tożsamość fana jest bardzo silna...
OdpowiedzUsuńciekawe jest to, iż część z członków 501 (obecnie polish garrison) wcale fanami nie jest, a jedynie partnerami fanów, którzy mają kostium dla towarzystwa "skoro już wszędzie razem jeździmy to równie dobrze i ja mogę mieć kostium" ;) (to parafraza jednego z cytatów, osobiscie znam 3 członków 501 "do towarzystwa")
OdpowiedzUsuńW tym przypadku przypadku chodzi raczej o utożsamienie się z grupą i zwykły utylitaryzm niż rzeczywistą potrzebę utożsamienia z fikcyjną postacią :)
Warto dokładnie poznać grupę zanim zaczniemy wyciągać MOCno generalizujące wnioski ;)
pozdrawiam
Irulan
Utożsamianie z grupa - oczywiście to też jest w tym wypadku bardzo istotne. Noszenie kostiumu z pewności buduje tożsamość i więzi.
OdpowiedzUsuńDzięki, że zwróciłeś na to moją uwagę.
Swoją drogą to jest bardzo ciekawe zagadnienie wymagające uwagi. Jak już pisal o fanach Sandvoss, fani mają baordzo rózne sposoby :wchodzenia" w fandom, są równie weń zaangażowani, na różnych poziomach.
Tutaj można zastanawiać się, czy możliwa jest sytuacja, w której ktoś przejawia zachowania fanowskie (na przykład nosi strój) ale nie deklaruje przynależności do fanów - bardzo ciekawe, warte dalszych badań...